Inż. - trzy magiczne literki i kropka. Gdy stawiałeś swoje pierwsze kroki na uczelni, cztery lata temu, były one odległym i upragnionym celem. Miały sprawić, że narody przed Tobą klękną, a pracodawcy będą ustawiać się do Ciebie w kolejce. Wyszarpane, opłacone potem i krwią, wreszcie przywędrowały i dumnie zasiadły przed twoim nazwiskiem. Tylko jedna rzecz zaczęła Cię nurtować: “Czemu nic się nie zmieniło?”.

Budzisz się z kacem po “opijaniu inżyniera”. Jest godzina 13:00. Wzdychasz. Robisz sobie kanapkę. Włączasz telewizor. W końcu Ci się należy, tyle uczyłeś się do tego egzaminu. Przełączasz kanał. I jeszcze raz. Zerkasz na zegarek, już 18:00. W międzyczasie obejrzałeś na facebook’u posty wszystkich kolegów, którzy też cieszą się z tytułu. Sprawdziłeś Instagrama, 9gag’a, Kwejka. Cztery razy. Czekasz. Na ofertę pracy. Na poniedziałek. Na lepszy dzień.

Czekanie na …

Chcę Ci powiedzieć, że można tak czekać w nieskończoność. Liczyć na to, że “trzy literki i kropka” przed nazwiskiem w magiczny sposób zmienią twoją przyszłość. Nie uczyć się na własną rękę wierząc w to, że będąc markowym produktem politechniki będziesz atrakcyjny na rynku pracy.

Jednak takie podejście szybko może przynieść rozczarowanie. W szczególności, gdy po wyjściu z sali egzaminacyjnej, z piękną piąteczką na dyplomie, rozejrzysz się dookoła i stwierdzisz, że nic się nie zmieniło. Nic a nic. Lub na rozmowie kwalifikacyjnej zapytają się Ciebie o to, co zrobiłeś przez te 4 lata. A ty nie będziesz w stanie wymyślić nic sensownego.

Czy studia mają sens?

Studia przede wszystkim dają Ci czas. Czas na naukę, staż, praktyki, podjęcie pierwszej pracy “na próbę”. Nikt Cię wtedy nie goni, nie wymaga, byś zarabiał na rodzinę. Możesz eksperymentować, być odważnym, stawiać sobie wyzwania. Spróbować wielu rzeczy i wielu rzeczy się nauczyć.

Jest to też świetny czas na spełnianie marzeń, podróżowanie, odkrywanie świata. Studencki portfel jest cienki, ale mam nadzieję, że już zdążyłeś się przekonać, że nie potrzeba dużej ilości pieniędzy, by zwiedzać świat. To czas na nabieranie doświadczenia, poznawanie ludzi, działalność społeczną.

Dobrze wykorzystaj ten czas.

Gdy dobrze wykorzystasz ten czas, na pytanie: “co zrobiłeś w czasie studiów?” będziesz miał szansę pochwalić się stażem, który robiłeś za granicą, opowiedzieć o tym, co jadłeś na przedmieściach Sajgonu czy zaprezentować grę, którą stworzyłeś z kolegami.

Nie pozwólcie, by studia były dla Was czasem czekania - aż profesor Was czegoś nauczy, aż będziecie wystarczająco poważni/dojrzali/starzy, by mieć pracę czy odnieść sukces. To wy sterujecie swoim losem i to od Was zależy na co poświęcacie swój czas.

Ania

A jakie jest wasze podejście do studiowania? Warto?