Co to był za tydzień! Poproszę więcej takich. Doświadczyłam super kombo - trzech świetnych imprez w ciągu jednego tygodnia. Mnóstwo poznanych ludzi, wiele świetnej zabawy i tona nowych perspektyw i wiedzy.

Poniedziałek - Girls in IT

Kilka miesięcy temu moja koleżanka z Monterail wyszła z pomysłem zoorganizowania spotkania dla dziewczyn, przybliżającego im branżę IT. Trochę czasu później i po wielu godzinach wspólnej pracy, udało się nam się zaprosić dziewczyny do naszego biura. Spotkanie, w formie panelu dyskusyjnego, było kierowane głównie do dziewczyn z liceum, które mają jeszcze przed sobą wybór ścieżki zawodowej. Jestem ogromnie szczęśliwa, że wraz z moimi koleżankami z pracy, miałam okazję podzielić się moją historią, tym, jak wyglądały moje początki w tym zawodzie i opowiedzieć o tym, co najbardziej mnie w nim cieszy.

Jednak nie spodziewałam się, że to wydarzenie okaże się tak inspirujące dla mnie. Słysząc tyle pasji i zaangażowania w głosie dziewczyn, gdy opowiadały o swoim życiu i pracy, nie można pozostać obojętnym. To był bardzo obiecujący początek tygodnia.

Wtorek - Code Europe

Łaaaa…. Stresowałam się tym dniem bardzo. Lecz dokładnie w momencie, gdy skończyłam swoją prezentację zaczęłam planować kolejną. We wtorek miałam okazję współprowadzić z moim kolegą talka “How not to fall under a hype train? Lessons learned from the frontend history” na Code Europe we Wrocławiu. To moja pierwsza pełnowymiarowa prezentacja na tak dużej konferencji. Mimo kilku niedoróbek świetnie się bawiłam, dostałam dużo pozytywnego feedbacku od słuchaczy i już się nie mogę doczekać następnej okazji, by podzielić się swoimi przemyśleniami i umiejętnościami z innymi :)

3 dni pełne świetnych talków i pasjonujących rozmów. Sama konferencja bardzo dobrze przygotowana, ciekawy dobór speakerów. Oczywiście były lepsze i gorsze prezentacje, ale raczej nie było ewidentnie złych i nudnych. W przerwach i na after party miałam okazję pogadać z wieloma osobami, atmosfera była luźna, a ludzie otwarci.

Najbardziej przypadły mi do gustu 2 prezentacje dotyczące wydajności. Pierwsza - “The first meaningful paint”, poprowadzona przez Patricka Hamanna jest dostępna tutaj - gorąco polecam obejrzeć. Zmienia perspektywę na to, w jaki sposób powinniśmy pracować nad wydajnością aplikacji i daje konkretne sposoby na poprawę (głównie dotyczące sposobu ściągania assetów). Druga z nich dotyczyła sposobu w jaki przeglądarka renderuje pixele na ekran. Świetny wstęp do tego czym jest layout, paint i composite w przeglądarce i jak korzystając z tych informacji możemy sprawić, by nasze aplikacje działały płynniej. Był to talk prowadzony przez Martina Splitta pt. “Rendering performance inside out”, który nie jest niestety dostępny na yt, ale odnalazłam jego myśl przewodnią w innej prezentacji Martina tutaj. Pamiętajcie, nie zawsze trzeba wydać kupę kasy na konferencję, bo często materiały z nich są dostępne w Internecie.

Konferencję Front Trends będę wspomniać bardzo dobrze, podejrzewam, że w przyszłym roku też się na nią wybiorę. Ale do tego czasu, odwiedzę jeszcze z pewnością VueConf we Wrocławiu - 22 i 23 czerwca. Z kim się zobaczę na miejscu?

Ania